Dzisiaj przyjechałam do gabinetu na 8.30 i od razu zabrałam się za ekspresowy zabieg u klientki, która o 10 zaczynała pracę. Lubię takie zabiegi i jestem z nich dumna, bo panuje takie przekonanie, że po kosmetyczce to tylko pod prysznic, a tu proszę - pani Ela do apteki , do ludzi.
Zrobiłam tak - Demakijaż żelem Sofrii i piling enzymatyczny. W czasie kiedy piling lekko złuszczał naskórek, położyłam hennę na brwi i rzęsy.
Zmycie całej twarzy i tonik . Kilka minut wapozonu i masaż relaksujący.
Odpoczynek pod soluksem niebieskim.
Maseczka nawilżająca Sofri, peel-off, żelowa, doskonale odżywiająca skórę. Napina i ożywia całą twarz.
Lekki makijaż.
Zabieg na zakończenie dnia też był bardzo ciekawy. . Klientka, pani Asia po wakacyjnej przerwie, przyszła na odświeżenie cery.
Demakijaż, kilka minut czerwonego soluksu dla rozgrzania .
Masaż, tym razem dłuższy i na krem do masażu Sofrii, lekko złuszczający naskórek.
Firmowy piling z kwasem mlekowym .
Kompres prof Cali z kolagenem z akacji sengalskiej . Sonoforeza.
Teraz na rynku jest dużo różnego rodzaju masek w postaci plastrów. W większości przypadków są to produkty z Chin , pięknie opakowane, opisane i odpowiednio tanie. Profesor Romano Cali był pierwszym, który wymyślił taki sposób aplikowania składników czynnych. Jego kompresy są doskonałe , jestem im wierna już wiele lat . Mimi był pierwszym gabinetem, który stosował tego typu zabiegi . Zachęcam do obejrzenia strony firmy Cosmitaly w zakładce bloga- Przyjaciele.