orchid-left

Gabinet Mimi

12 listopada 2012

Mikro nakłuwanie

Po remoncie zaczynamy nowe zabiegi przy pomocy mikro nakłuwania, które jest podobne do zabiegów mezoterapii w medycynie estetycznej. Jest to tak zwana powierzchowna terapia igłowa.  Moda na nakłuwanie jest od dawna, ale metody i urządzenia do tego typu zabiegów są różne . Ja wybrałam wałeczek z igiełkami z  metali : srebra, miedzi, żelaza i cynku . Igły są zaostrzone pod pewnym kątem i nie uszkadzają skóry, nie mają styczności z krwią. Rożne potencjały metali z których są zrobione igły wytwarzają na powierzchni skóry prąd galwaniczny powodując mikroelektroforezę metali. Nakłuwamy tylko naskórek. W czasie terapii igłowej uwalniane są czynniki wzrostu, które biorą udział w procesie gojenia się ran.
Mikro nakłuwanie można wykorzystywać w połączeniu z rożnymi kosmetykami .
Dzisiaj robiłam pierwszy z serii zabiegów terapii igłowej połączonej z kompresami transdermalnymi firmy Cosmitaly. Klientka w wieku ok 60 lat, z obniżoną elestycznością skóry, z widocznymi przebarwieniami . Wybrałam kompres z witaminami A, E, C. Zabieg zaczęłam od głębokiego pilingu  i masażu na krem witaminowy . Nawilżanie wapozonem . Położyłam kompres i nakłuwałam skórę 15 min . Powoduje to zwielokrotnienie przenikania składników czynnych zawartych w kompresie . Po zdjęciu kompresu  skóra odpoczywa pod niebieskim soluksem. Działanie zabiegu mikro nakłuwania utrzymuje się przez kilka dni ponieważ fibroblasty migrują do miejsca mikro zranienia i produkują kolagen i elastynę potrzebną do odbudowy naskórka. Jeżeli zabieg zostanie powtórzony po tygodniu, efekt jest zwielokrotniony. Skóra jest napięta, doskonale odżywiona, elastyczna. 

8 listopada 2012

Trochę wspomnień.

 W Mimi był remont kilka dni.  Szybko się skończył dzięki świetnemu malarzowi panu Jurkowi Czerskiemu. Pomalował doskonale i tak czyściutko, że nie musiałam sprzątać , tylko poukładałam kosmetyki  . Na zdjęciu widać zmianę koloru , jest piękny, pudrowy róż .
Przy zabiegach koloroterapii mieni się odcieniami  wielu barw przyjaznych dla oczu. Miło się pracuje w nowych kolorach i w czyściutkim Mimi.

Teraz trochę wspomnień....
W czasie 22 lat Mimi zmieniał kolory i wystrój wiele, wiele razy. Zaczęliśmy w kolorze zielonym, z tapetami i modrzewiową boazerią. Potem firma dekoratorska ubrała gabinet w piękne tkaniny w kolorze pomarańczowo- złotym. W oknach i w przejściach były atłasowe zasłonki artystycznie upięte co w tamtych czasach było rzadkością i wywoływało zachwyt u klientek.  Tapety były wymieniane kilka razy na rożne kolory. Następne lata to inwestycje.  Wymiana foteli,  okien, drzwi, podłogi, oświetlenia. Lampy wiozłam z Włoch, bo u nas nigdzie nie mogłam dostać dwuramiennych żyrandoli. Wydałam na nie fortunę i wiszą do dziś.

12 lat temu Mimi o mało co przestał by istnieć bo moje kosmetyczki, które wtedy tam pracowały ,postanowiły zacząć działalność na własną rękę . Wszystko było by w porządku, tylko że powiedziały mi o tym na.....kilka dni przed odejściem na sąsiednią ulicę. Ja wtedy byłam prezesem PSK i  właściwie nie pracowałam przy fotelu. Zamknęłam gabinet na 4 kłódki i ...koniec. Trudno. Moja koleżanka  Hania , z zaprzyjaznionego zakładu fryzjerskiego jak się o tym dowiedziała to zrobiła mi awanturę ! Odebrała mi klucze," zabrała" moje pieniądze ze służbowego konta i kazała nie przychodzić do gabinetu przez tydzień. Przy pomocy znanej firmy dekoratorskiej, odmieniła mi gabinet nie do poznania. Pracowali w dzień i w nocy ale  rezultat był niezwykły. Oprócz jasnych kolorów w gamie pomarańczowej , były dekoracje z kwiatów, które potem zmieniały się sezonowo. Szkoła kosmetyczna przysłała mi najzdolnieszą swoją uczennicę, która dzielnie stanęła do fotela i zaczęła  sama pracować. Gabinet ruszył od nowa w jeszcze lepszym wydaniu . Sprawdziło się powiedzenie > nie ma tego złego  co by na dobre nie wyszło> . Nowi pracownicy, eksperci w różnych dziedzinach kosmetyki, medycyny,  refleksologii ,  kosmetyczki, nowe firmy kosmetyczne, nowe kolory na ścianach . Każda kosmetyczka razem z kolorem wnosiła do gabinetu coś nowego, ciekawego .
Teraz oprócz mnie jest w gabinecie Zoja Kuczerowa, kosmetyczka z Odessy, ekspert w argiloterapii , masażystka specjalizująca się w niezwykłych masażach. Przyjechała z błękitną glinką krymską i będzie pracowała w kolorach pudrowego różu z niebieskimi dodatkami !

Mam nadzieję, że w tych nowych kolorach będą się też dobrze  czuli  współpracujący z nami:
 dr Agnieszka Rojek - lekarz medycyny estetycznej
Włodzimierz Borzęcki - zielarz , naturo terapeuta
Mariola Kalbarczyk - podolog . Doskonała pedikiurzystka
Zofia Choińska - kosmetolog , specjalistka złuszczania naskórka i  leczenia trądziku. 
I oczywiście wszyscy ci, którzy przychodzą  do Mimi  na wizytę, zabieg,  po poradę,albo poprostu...na pogaduszki  przy ziołowej herbacie.  Do zobaczenia.
orchid-right