orchid-left

Gabinet Mimi

27 lipca 2010

Kosmetyki profesjonalne

Sezon urlopowy jest bardzo męczący, taki nierówny w pogodzie i w zapisach. W jednym tygodniu jest bardzo dużo pracy a kilka dni potem robią się luki i czekamy na klientkę 2, 3 godziny. Monia jeszcze na urlopie ja pracuję z dwiema fajnymi uczennicami ze szkoły kosmetycznej pani Jaroszewskiej. Jedna z nich, Marta, zadała mi pytanie czy dlatego kosmetyczki mają ładne cery bo używają profesjonalnych kosmetyków? Rozgadałam się na 2 godziny! Starałam się wyjaśnić różnicę pomiędzy kosmetykami profesjonalnymi, a tymi do pielęgnacji domowej. Pisałam już na ten temat na blogu, ale jeszcze dodam kilka słów.
I jedne i drugie kosmetyki są dobre i działające, ale pod warunkiem, że są dobrze dobrane do cery. A to może najlepiej zrobić kosmetyczka. Kosmetyki profesjonalne są mocniejsze, zawierają więcej składników aktywnych, ponieważ są przeznaczone do używania w odstępach czasowych podczas zabiegów w gabinetach. Kosmetyki do pielęgnacji domowej są słabsze bo stosuje się je codziennie.
Podczas zabiegu, który trwa godzinę lub dłużej, skóra powoli jest przygotowywana na działanie tych składników zawartych w kosmetykach. Obniża się jej pH, stosuje okluzję i inne metody, aby pokonać naturalną barierę ochronną. Do zabiegu kosmetycznego używa się też różnych urządzeń kosmetycznych, które wspomagają działanie nałożonych preparatów na skórę. Dlatego ja też często kładę się na fotel do mojej kosmetyczki na zabiegi mimo że używam bardzo dobrych kosmetyków na co dzień.

23 lipca 2010

Maska ze złota


Pomimo upałów pracujemy. Dostawa nowych kompresów prof Calli już jest w gabinecie i mam zapełnioną nimi całą szafkę. Natomiast jestem teraz pod wrażeniem złotego zabiegu firmy Synesis. Wciąż dokupuję nowe opakowania złota i oklejam klientki prawie na siłę, hiiii jakoś nie protestują zbyt mocno.Teraz w czasie tych wysokich temperatur nie używam wapozonu, nie używam pilingów kwasowych, ani masek liftingujących żelowych więc możliwości dotarcia w głąb skóry mam mocno ograniczone. Złoto położone na twarzy, przy pomocy zjawiska okluzji, rozszerza połączenia komórek i jony ze złota mogą przeniknąć głębiej. Jest uczucie przyjemnego ciepełka i dobry odpoczynek w czasie wklepywania złota na koniec zabiegu. Czasami dodaję do tego stymulację prądem interferencyjnym działającym na mięśnie głębokie.

Najlepszy krem nie zastąpi takiego profesjonalnego zabiegu, efekt jest doskonały. W końcu po to się chodzi do kosmetyczki. Nawet w taki upał.

9 lipca 2010

Zabiegi na letnie dni


Napisałam wczoraj o profesorze Cali , a dziś dostałam potwierdzenie mojego zamówienia na kompresy. Niedługo dostanę kompresy i maski kosmetyczne do regeneracji skóry po lecie. Najważniejsze będą zabiegi na dekolt. Zawsze najbardziej opalony, bo nie ma tam tkanki tłuszczowej , jest w lecie odkryty, robią się tam różne przebarwienia i zmarszczki pomiędzy piersiami. Dostanę też plasterki pod oczy, tym razem oprócz przeciwzmarszczkowych , będą na worki pod oczami i sińce. Plasterków pod oczy zamówiłam bardzo dużo, więc będzie można kupić do pielęgnacji domowej. Taka kuracja okolic pod oczami przez 6 dni daje zadziwiające efekty.


Zwykle położenie jednorazowe likwiduje zmarszczki i wtedy klientki zostawiają taki plasterek "na okazję" zamiast zastosować kurację. Okazja nie trafia się przez kilka miesięcy i plasterki leżą niewykorzystane, a worki pod oczami robią się nadal. Zabiegi z kompresami profesora są silnie działające przez kilka dni po zabiegu. Nazywają się transdermalne ponieważ przez odpowiednio przygotowaną skórę przenikają głęboko w głąb naskórka. Teraz w czasie upałów przeważają w gabinecie zabiegi przy pomocy kompresów transdermalnych. Nie wymagają używania wapozonu i są przyjemnie chłodne na skórze, doskonale uzupełniaja ilość wody w skórze utraconej podczas wysokiej temperatury dnia.

Jeszcze taka ciekawostka na upalne dni- są do sprzedania w gabinecie płyny nawilżające o ziołowym składzie. Takie popularne, rozreklamowane są wody termalne w aerozolu, a te płyny oprócz wody są wzbogacone wyciągiem z różnych ziół i o zapachu kwiatów, bardzo przyjemne. Mogą z powodzeniem zastąpić używanie kremu w ciągu dnia. Są produkcji polskiej firmy Fitomed.
http://www.fitomed.pl/

7 lipca 2010

Klientka z daleka

Tak mnie wzruszyła dzisiaj klientka, która przyjechała do gabinetu z Kabat, że myślę o niej cały dzień. Teraz w Warszawie jest fatalnie z komunikacją i jechanie do gabinetu kosmetycznego na drugi koniec miasta, kiedy obok jest mnóstwo gabinetów kosmetycznych różnego rodzaju wymaga jakiś wyjątkowych powodów. Prowadzę gabinet 20 lat i w tym czasie zaprzyjazniłam się z wieloma klientkami, rozumiem, że one wizytę w gabinecie łączą ze spotkaniem ze mną i jest fajnie. Ale ta klientka była dawno, raczej rzadko chodzi do mnie, więc spytałam dlaczego tak daleko jezdzi do kosmetyczki. Jej odpowiedz bardzo mnie zaskoczyła. Zacznę od początku -

Moim autorytetem kosmetycznym jest profesor Romano Cali , a wzorem kosmetyki - Italia, stamtąd przywożę wiele nowości, kosmetyki, podoba mi się zasada upiększania twarzy podczas wizyty w gabinecie i stosuję się do tych zasad - zawsze. To znaczy tak -wychodząc od kosmetyczki powinno się wyglądać lepiej niż przed wizytą. Są teraz takie sposoby kosmetyki profesjonalnej, żeby cera wyglądała lepiej po zabiegu niż przed, inaczej jaki jest sens chodzenia do kosmetyczki? Jeśli idzie się do gabinetu w piątek, żeby wyleczyć pozostałości po kosmetyczce przez 3 dni to jest to nieporozumienie, a podobno tak się dzieje w wielu polskich gabinetach. Czasami klientka moja po zabiegu prosi żeby nie pudrować twarzy " niech skóra oddycha" . Tłumaczę wtedy, że puder który używam po zabiegu spełnia rolę ochronną i leczniczą dla skóry, pomijając względy estetyczne. Jak kobieta wychodzi na ulicę z twarzą świeżo po zabiegu i przejeżdzający samochód dmuchnie spalinami, to jest to bardziej szkodliwe, niż puder z pyłkiem ryżowym i minerałami. Czepek ochronny na włosy powinien być tak założony, żeby ochraniał włosy, fryzura ma być taka jak przed zabiegiem, a czasami przy pomocy lokówek, lepsza. Nie może być zatłuszczonej szyi, ani błyszczącej po kremie twarzy. Dotyczy to również mężczyzn, przywożę dla nich z Włoch specjalny, bezbarwny puder na zakończenie zabiegu. Twarz po nim jest matowa, jasna i pięknie pachnie. Jednym słowem, po zabiegu kosmetycznym śmiało można iść do pracy czy na spotkanie. Jest jeszcze jedna rzecz, której nauczyłam się we Włoszech - twarzy przy zabiegu nie powinno się traktować jako całości, należy zwrócić uwagę na jej słabe punkty i im poświęcić szczególną uwagę. Np. jeśli na górnej wardze jest dużo zmarszczek, to właśnie na to miejsce kładę kompres , albo odpowiednią maskę i to miejsce jest podczas masażu mocniej stymulowane. Inna skóra jest na czole, inna na policzkach, pod oczami, czy na szyi. Różnią się ilością gruczołów łojowych i potowych, grubością tkanki tłuszczowej. Na każde z tych miejsc są odpowiednie kosmetyki. Ponieważ pracuję tak już od bardzo dawna, jest to dla mnie oczywiste i nie informuję klientek o tym podczas zabiegu.
Ta pani o której pisałam na początku postu......zwróciła na to uwagę sama i dlatego jezdzi do Mimi przez pół miasta. Bardzo to było miłe.
orchid-right