orchid-left

Gabinet Mimi

22 maja 2010

Derma Ruga Jetting

Zabieg derma Ruga Jetting też wzbudza zaniepokojenie wśród klientek, które go nie znają.
Wczoraj była na DRJ nowa klientka- bardzo miła - cieszę się, że trafiła Pani do nas , mam nadzieję że dołączy Pani do naszego "Klubu Mimi" - Pytała mnie Pani skąd wziął się ten zabieg w gabinecie, skoro jest tak mało znany?
DRJ przywiozłam do Mimi już 10 lat temu! Moja przyjaciółka Ania znalazła DRJ w Monachium i telefonicznie starała się mi opowiedzieć na czy polega. Nie mogłam zrozumieć i zadawałam wciąż te same pytania, które teraz słyszę od klientek - ale co się wstrzykuje tą igłą? Czy jest bezpieczny, czy nie boli, czy są ślady?! Ania nie dawała za wygraną i postanowiła pokazać mi DRJ. Nie było to takie proste, bo żeby zobaczyć zabieg musiała bym pojechać do Monachium i poddać się bardzo kosztownemu zabiegowi o którym NIC nie wiedziałam i którego nie rozumiałam. Los nam sprzyjał, bo jedna z kosmetyczek, mistrzyni reskiningu, była z pochodzenia Polką i odwiedzała czasami rodzinę we Wrocławiu. Ania tak dopilnowała sprawę, że któregoś dnia wsiadłyśmy do pociągu do Wrocławia i pojechałyśmy zrobić sobie DRJ! Dzień pełen wrażeń! Ja po powrocie nie mogłam przestać myśleć o DRJ i koniecznie musiałam ściągnąć ją do Polski. Nie było to proste, ogromna bariera cenowa wtedy uniemożliwiała skorzystanie z takiego szkolenia. Ale w końcu, po długich rozmowach i pertraktacjach Margarette Turski przyjechała do Polski żeby wyszkolić kosmetyczki w reskiningu ! I mnie też.
Szkolenia odbywają się w moim gabinecie raz w roku i przez te 10 lat wyszkoliłyśmy 14 kosmetyczek w Polsce. Nie każdy może wykonywać DRJ, potrzebne są zdolności manualne i doskonała znajomość fizjologii skóry. Szkolenia są w dalszym ciągu bardzo drogie, ale tańsze niż w innych krajach, więc korzystają z nich też kosmetyczki z zagranicy ponieważ DRJ jest tam coraz bardziej popularnym zabiegiem . Przede wszystkim - bezpiecznym! Nic się nie wstrzykuje, pracuję tylko cieniutką igiełką, którą w określony sposób stymuluję włókienka kolagenowe podtrzymujące naskórek. Pomiędzy skórą właściwą a naskórkiem wytwarza się mikrotrauma, którą skóra sama wypełnia. Zabieg wykonywany jest na zmarszczce liniowej, np na czole, i zmarszczka - spłyca się i znika. Ślady po zabiegu są mało widoczne tylko przez kilka dni.
Bardzo lubię wykonywać DRJ, ma on w gabinecie swoje stałe fanki, które serdecznie pozdrawiam!

20 maja 2010

Kwasy AHA


Są w gabinecie takie zabiegi, które wzbudzają niepokój u klientek to kwasy i derma ruga jetting.
Nie ma się czego bać, oba są bezpieczne i bardzo upiększające. Pracujemy kwasami Synesis i jest to koktajl pozyskiwany ze skoncentrowanych ekstraktów z marakui, cytryny, winogron i ananasa.
Maja tylko 8% i spełniają rolę doskonałego pilingu jednocześnie nawilżającego skórę. Nie ma żadnych podrażnień, zaczerwienienia, ani pieczenia. Jak zmywam ten koktajl to skóra jest jednolita w kolorze, rozjaśniona, bardzo napięta i gładka. Można robić sam taki piling, albo połączyć z masażem lub odpowiednią maską.
Drugi koktajl AHA jest oparty na kwasie mlekowym, winowym i glikolowym. Jest mocniejszy, ma 30% i jest już samodzielnym zabiegiem profesjonalnym, po prostu nie potrzeba już nic do niego dodawać, złuszcza delikatnie naskórek, nawilża, pobudza komórki do odnowy. Najlepsze efekty uzyskuje się po 4 zabiegach, ale można i 6, albo 8 w odstępie tygodnia, zależy od rodzaju skóry.
Dzisiaj robiłam ten zabieg pani doktor po dyżurze, ale nie dałam się wyspać bo kwasy nakłada się na 10 min, potem zmywa, nakłada się neutralizator, po kilku min zmywa, potem tonik pH7.6 . trochę oliwki z kiełków pszenicy i...już koniec. Krótko i bezboleśnie.
Jedne i drugie kwasy AHA nadają się dla każdej skóry i każdego wieku, po prostu upiększają. Zwężąją pory, rozjaśniają przebarwienia, regulują pracę gruczołów łojowych, stymulują komórki do wzrostu, zwiększają produkcję kolagenu w skórze.

16 maja 2010

Piling twarzy

Dzwoniła do nas klientka skierowana przez lekarza na piling azjatycki t. zw. Green Peel. Jest to zawsze kłopot - lekarz zaleci, a kosmetyczka powinna wykonać, ale nie zawsze na to się zgadzamy.
Nasz gabinet znany jest z tego, że wykonujemy zabiegi, które są dla klientki najodpowiedniejsze i prowadzą do poprawienia stanu skóry, a nie takie, o jakich czyta się w prasie w reklamach. Lekarze też wiele zabiegów kosmetycznych znają z prasy i reklamy, a nie z praktyki własnej szczególnie ci, którzy nie mają własnej praktyki kosmetycznej. Lekarz zna się świetnie na leczeniu, a mniej na upiększaniu i kosmetyce bo nie jest to jego specjalność.
Czasami zdarza się, że klientka przekonana o skuteczności właśnie tego zabiegu o którym czytała że działa cuda, idzie do innego gabinetu i ma tą usługę wykonaną. Tak jest właśnie z pilingami. Jest ich na rynku ogromna ilość i jak sama nazwa wskazuje, złuszczają naskórek w mniejszym lub większym stopniu, ale nie wymieniają skóry na nową. Natomiast w reklamach często jest obiecane, że po takim zabiegu znikną wszystkie kłopoty ze skórą. Pracowała u mnie taka kosmetyczka, która była zdania, że jak klientka przychodzi do gabinetu i prosi o zabieg np dermabrazji to trzeba go wykonać, a nie przekonywać, że dla niej się nie nadaje. I był konflikt w gabinecie, bo ja mówiłam klientce, że dermabrazja tylko jej narobi śladów, a ona szła do mojej kosmetyczki i miała zrobioną. Ciężko nam się pracowało, bo ta kosmetyczka chciała " zarabiać pieniądze" a ja nie mogłam sobie pozwolić na utratę zaufania u moich stałych klientek wmawiając im zabiegi, które były im nie potrzebne, albo nie przynosiły żadnych rezultatów.Pamiętam taki zabieg odchudzania aparatem, robił siniaki, które miały likwidować tkankę tłuszczową, koszmar!
Reklamę miał w każdym piśmie i dziewczyny wciąż o niego pytały. Miałyśmy go krótko w gabinecie, ale szybko pozbyłam się i aparatu i kosmetyczki.
Oczywiście, że kobiety chcą spróbować różnych nowych zabiegów i nie obrażam się jeśli idą w tym celu do innego gabinetu. Zwykle potem wracają żeby opowiedzieć wrażenia, albo leczyć skutki eksperymentu.
Tej klientce, która pytała o Green Peel zrobiła Monika Asmopeel i wyszło rewelacyjnie!

3 maja 2010

Monika Kamińska


Żegnam Sylwię Kozłowską w kwietniu, a w maju witam Monikę Kamińską. Monika jest doświadczoną kosmetyczką ze stażem pracy w dwóch dobrych gabinetach. Pracowała w hotelu Mariot, gdzie zdobyła doskonałe umiejętności pielęgnacji ciała i twarzy i w profesjonalnym gabinecie w Milanówku gdzie te umiejętności doskonaliła. Teraz będzie w Mimi i na pewno będzie gwiazdą gabinetu! Ma wspaniałe ręce, ciepłą energię i dużą wiedzę kosmetyczną. Potrafi robić masaż ciała!
Teraz będzie można w czasie zabiegu na twarzy zrobić sobie masaż pleców i w każdej chwili wpaść na masaż całego ciała. Mamy też zabiegi odchudzające i pojędrniające ciało o których napiszę osobno. Do tej pory masażystka była gościnnie i trzeba było umówić się specjalnie na konkretny dzień, a teraz masaż całego ciała będzie codziennie! Bardzo się z tego cieszę. Monika potrafi robić jeszcze inne ciekawe zabiegi, których ja nie umiem, więc oferta gabinetu będzie poszerzona.
orchid-right