orchid-left

Gabinet Mimi

11 marca 2011

Zamykanie naczynek krwionośnych

Wiosna nadchodzi razem z porą na zamykanie naczynek krwionośnych, t.zw teleangiektazji.
Przyczyn takiej dolegliwości jest kilka - mogą być wrodzone, spowodowane nadciśnieniem lub innymi dolegliwościami wewnętrznymi (trądzik różowaty) lub nabyte, po leczeniu (sterydy), uszkodzenia mechaniczne, palenie tytoniu.
Profilaktyka polegająca na stosowaniu odpowiednich kosmetyków i zabiegów kosmetycznych daje zwykle bardzo dobre rezultaty, ale wymaga cierpliwości i systematyczności. Często panie dotknięte tymi dolegliwościami unikają kosmetyków przeznaczonych do cery naczynkowej w obawie, że nie są one wystarczająco regenerujące dla skory. To nie prawda, kremy zawierające składniki obkurczające naczynia mają również w swoim składzie aktywne składniki pielęgnujące naskórek. Jeśli naczynia są widoczne to znaczy, że wina jest w naskórku przez który one prześwitują. Pielęgnacja naskórka która poprawia strukturę prowadzi do jego zgrubienia i wtedy naczynka włosowate są mniej widoczne.
Kosmetyka włoska, na której sie wzoruję bo jest bardzo upiększająca, na pierwszym planie stawia właśnie pielęgnację naskórka. Dzisiejsza moda na różnego typu pilingi wycienia naskórek, skóra staje sie cienka, naczynia włosowate coraz bardziej widoczne, woda paruje szybciej wysuszając skórę.
Jeśli naczynka już są to można je usunąć przy pomocy elektrokoagulacji, kriochirurgii, laserów wysokoenergetycznych.
Każda z tych metod jest skuteczna, ale zależy od jakości urządzenia i ręki operatora.
Najbardziej lubię elektrokoagulację. Specjalną elektrodą z prądem wysokiej częstotliwości dotyka się powierzchni naczynka zamykając go. Ślady są nie wielkie po zabiegu, zamykalność ok 60%, można powtórzyć po kilku dniach. W Mimi ta metoda jest stosowana najczęściej.

Laserowa metoda polega na termicznej koagulacji naczyń. Światło lasera jest pochłaniane przez chemoglobinę, która ścina się obkurczając naczyńko. W tej metodzie bardzo ważny jest wybór lasera. Może być laser diodowy, argonowy, neodymowy i jeszcze inne. Niestety na rynku są urządzenia laserowe chińskiej produkcji, które mają nieznaną długość promienia i te mogą wyrządzić krzywdę lub poprostu będą zupełnie nie skuteczne. Wybierając metodę laserową trzeba sprawdzić jakość urządzenia. Dobre lasery są zwykle w rękach lekarzy, w przychodniach medycyny estetycznej, a zabieg jest drogi ze względu na cenę urządzenia wysokiej klasy. W wyniku pochłaniania swiatła lasera przez melaninę może dojść do tymczasowych przebarwień, a nawet małych blizn. Zabieg zwykle powtarza się 4, 5 razy żeby efekt był zadawalający.

Metoda kriochirurgii jest stosowana przy pomocy podtlenku azotu lub ciekłego azotu. Zamraża się powierzchnię skóry. Efekt jest najlepszy przy usuwaniu t.zw pajączków. Są to skupiska naczynek powstałe zwykle po urazie mechanicznym.
Jest jeszcze metoda skleroterapii polegająca na wstrzykiwaniu do naczyń specjalnego leku obkurczającego naczynie. Wykonuje to lekarz zwykle na kończynach dolnych.
Każda z tych metod jest skuteczna jeśli jest dobrze wykonana i odpowiednio dobrana do rodzaju problemu naczyniowego. Nie wszystkie naczynka kwalifikują się na zamykanie.
Mam zwykle problem jeśli klinetka przychodzi na zamknięcie naczynek a ja mówię ...nie da się, poprostu nie da się ich zamknąć. Czasami idzie do innego gabinetu, a tam zapewniają o skuteczności urządzenia i zapraszają do siebie na zabieg..... różnie to się kończy.
W ogóle problem rozszerzonych naczynek jest nie rozwiązany do końca. Kiedyś pytałam profesora Romano Calli co jest najbardziej skuteczne na naczynka? Odpowiedział....make-up!
Myślę, że miał dużo racji. Skórę z rozszerzonymi naczyniami trzeba chronić przed mrozem, nie wystawiać na intensywne słońce, chronić przed nagłą zmianą temperatury, a do tego jest najlepszy dobry podkład w kremie. No i zakrywa je.

Brak komentarzy:

orchid-right