Okluzja- Ważny termin w kosmetyce. To na zasadzie okluzji właśnie, działają wszystkie kremy i maski. Postaram się wyjaśnić na czym polega to popularne zjawisko.
Na skórze znajduje się wydzielina gruczołów łojowych i potowych, tworząc znany wszystkim płaszcz lipidowy, to właśnie ten płaszcz tworzy na skórze warstewkę zwaną okluzją nie ciągłą. Dopiero całkiem nie dawno przeprowadzone badania udokumentowały znaczącą role tej tłustej warstwy i od tej pory cała kosmetyka stara się ją wspomagać i naśladować przy pomocy okluzyjnych kremów lub zabiegów.
Kremy zawierające kwasy tłuszczowe, woski naturalne i syntetyczne, tworzą na powierzchni zjawisko okluzji nie ciągłej takiej właśnie jaką tworzy nasz naturalny płaszcz lipidowy czyli pozwalają na dostęp powietrza i zatrzymują parowanie w nie wielkim stopniu.
Jednak kosmetyk może również tworzyć na powierzchni skóry okluzję ciągłą w zależności od tego co chcemy przy jego pomocy osiągnąć bo jedno jak i drugie zjawisko okluzji jest korzystne dla skóry.
Słyszę czasami, że krem „zapycha pory”, czy „skóra nie oddycha” szczególnie jeśli zawiera w swoim składzie parafinę, wazelinę czy inny olej mineralny. Nie ma takiej możliwości, niczego nie zapycha, bo każdy kosmetyk dopuszczony do obrotu jest bezpieczny. Czasem kosmetyk tworzy na skórze film ochronny, właśnie okluzję i to tylko przez kilkanaście minut, stąd to uczucie, że leży na skórze, i nie można na nim wykonać makijażu. Taki kosmetyk zapobiega parowaniu wody z głębiej położonych warstw skóry doskonale nawilżając naskórek, ponieważ woda do tego celu jest najlepsza z wewnątrz organizmu, a nie z zewnątrz. Dlatego im dłużej leży na powierzchni skóry, im dłużej tworzy okluzję ciągłą która zatrzymuje parowanie, tym skuteczniej działa nawilżająco na skórę.
Kremy zawierają często w swoim składzie cząsteczki hydrofobowe, to znaczy takie, które wiążą wodę, muszą one mieć czas na zadziałanie i ten czas daje im również zjawisko okluzji ciągłej. Także inne składniki odżywcze zawarte w kosmetykach muszą mieć czas na pokonanie bariery naskórkowej, na zadziałanie w naszej skórze zgodnie z przeznaczonym zadaniem.
Okluzja ciągła daje czas na przenikanie cząsteczek aktywnych i dlatego jest wykorzystywana w wielu zabiegach kosmetycznych :
*Zabieg parafinowy- teraz popularny przede wszystkim podczas pielęgnacji rąk, kiedyś stosowało się parafinę również na twarz. W jednym i drugim przypadku parafina lekko podgrzana i rozłożona na powierzchni skóry zastyga tworzą nieprzepuszczalną warstwę pod którą składniki aktywne z nałożonego pod nią kremu, mają możliwość dotarcia do głębszych warstw skóry. Teraz parafina ma swój zły czas, ale do nie dawna jeden z najczęściej używanych składników w kosmetyce za względu na to, że jest obojętny dla skóry, nie łączy się z nią, nie podrażnia, tworzy właśnie tą ochronną warstwę okluzyjną.
*Termolift- okluzyjny zabieg przy pomocy maski gipsowej. Podczas szybkiej utraty wody gips wydziela lekkie ciepło, im grubsza warstwa tym to ciepło jest lepiej wyczuwalne i oprócz warstwy okluzyjnej polepsza warunki do przenikania cząsteczek aktywnych.
Dawno temu, kiedy do nas ledwo co docierały nowinki kosmetyczne, pojechałam na swoje pierwsze targi kosmetyki do Bolonii gdzie po raz pierwszy zobaczyłam właśnie ten zabieg. U nas maska kosmetyczna to była tylko tłusta warstwa kremu, więc kiedy zobaczyłam Termolift byłam pod wielkim wrażeniem, szczególnie, że kosmetyczka która go prezentowała wyrzeźbiła z tego gipsu drugą twarz na modelce. Po powrocie do Polski cały czas myślałam jak by tu tą metodę zastosować w gabinecie, skąd by tu taką maskę wziąć? Bariera cenowa, trudności ze sprowadzeniem małej ilości no i nie wiedziałam na jakiej zasadzie to działa, nie wiedziałam, że ten termolift to…oczyszczony gips. Dopiero przypadkiem odkryła to moja kosmetyczka, która naprawiała gipsem sztukatorskim naszą białą ścianę. Wygładzała zagipsowaną dziurę wokół kontaktu swoją ręką i….zorientowała się, że ten bialutki, delikatny gips jest ciepły. Eureka!
Od tego czasu wszystkie zachwycone nowością klientki były gipsowane i to ze wspaniałymi rezultatami. Odbywało się to w taki sposób-
Najpierw nakładało się grubą warstwę tłustego, pełnego witamin i lipidów, kremu, na niego gazę, na to wszystko biały gips sztukatorski. Moje kosmetyczki rywalizowały ze sobą, która wyrzeźbi piękniejszą maskę, a klientki zabierały potem ich dzieło do domu na pamiątkę.
Ale to były dawne czasy, teraz maski okluzyjne są w powszechnym użyciu.
*Popularne Maski algowe również do nich należą.
Poza okluzyjnymi właściwościami pod wpływem ciepła jony różnych zawartych w nich pierwiastków penetrują skórę, wspomagając jej regenerację.
*Metoda medycznych opatrunków na oparzoną, uszkodzona skórę, znalazła zastosowanie w kosmetyce w kompresach okluzyjnych tworząc nowy rodzaj kosmetyków z pogranicza medycyny, tak zwanych kosmeceutyków. Zawierają one aktywne składniki, które mogą wpłynąć na procesy fizjologiczne zachodzące w skórze. Głównymi składnikami aktywnymi kosmeceutyków są m.in. antyoksydanty, witaminy, a także duża grupa ekstraktów roślinnych, które wykazują działanie lecznicze lub wspomagające leczenie.
Kompresy te są wykonane ze specjalnego materiału imitującego strukturę tkanki. Pod powierzchnią na skutek okluzji następuje pęcznienie komórek keratyny, które dzielą się na mniejsze tworząc malutkie otworki co pozwala aktywnym składnikom dokładniej przeniknąć w głąb skóry.
*Złoty Zabieg- maska z cieniutkich płatków 24 karatowego złota zadebiutowała w Tokio i zachwyciła świat branży Beauty. Płatki te pokrywały powierzchnię całej twarzy tworząc doskonałą okluzję pod wpływem której drogocenne jony złota uwalniały się i wnikały kanalikami międzykomórkowymi. To właśnie okluzja była odpowiedzialna za efekty złotego zabiegu, a nie tylko same właściwości złota. U nas ten złoty zabieg szybko stracił na popularności ponieważ był błędnie interpretowany, jako że „złoto wnika w skórę,” , a przecież złoto to metal i nie może nam przenikać, na szczęście, bo by płynęło w naczyniach krwionośnych.
Kosmetyczki nakładały malutkie kwadraciki na czoło, policzki, a potem olejkami masowały płatki, których drobinki spadały z twarzy, a efekt przynosił tylko sam masaż i odżywczy olejek. W sumie bez złotych płatków efekt był taki sam i mniej kosztowny, więc szybko ta złota okluzja przestała być atrakcyjna, a szkoda bo okluzja ze szczerego złota była ekskluzywna , efektowna i miała działanie holistyczne.
Teraz można kupić złote maseczki w drogeriach, działają one na podobnej zasadzie okluzyjnej i służą do pielęgnacji domowej.
W kosmetyce zaawansowanej, naśladowanie natury jest bardzo popularne i ma swoją nazwę- biomimetyka. Do zabiegów biomimetycznych należy maska zwana drugą skórą. Bardziej jest on popularny w medycynie estetycznej niż w tradycyjnej kosmetyce, myślę, że z powodu swojej prostoty zastosowania bez potrzeby używania kosmetyków.
Jest to maska swoją budową przypominająca skórę ludzką. Nakłada się ją na czystą twarz i resztę robi czas bo nasza skóra ma doskonałe właściwości samo regeneracji i to jest właśnie wykorzystane podczas tego zabiegu. Bardzo cenie sobie powiedzenie „zostaw skórę w spokoju, a sama sobie poradzi”
W medycynie taki okluzyjny opatrunek z drugiej skóry jest używany do leczenia trudno gojących się ran i oparzeń, po zabiegach głębokiego złuszczania, mezoterapii igłowej i innych zabiegach inwazyjnych.
W gabinecie kosmetyki profesjonalnej druga skóra może być połączona z miofacioplastyką twarzy lub z zabiegiem światłoterapii ponieważ te zabiegi minimalizują ilość kosmetyków. To nowy trend w całej kosmetyce światowej na wysokim poziomie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz