Pomimo upałów pracujemy. Dostawa nowych kompresów prof Calli już jest w gabinecie i mam zapełnioną nimi całą szafkę. Natomiast jestem teraz pod wrażeniem złotego zabiegu firmy Synesis. Wciąż dokupuję nowe opakowania złota i oklejam klientki prawie na siłę, hiiii jakoś nie protestują zbyt mocno.Teraz w czasie tych wysokich temperatur nie używam wapozonu, nie używam pilingów kwasowych, ani masek liftingujących żelowych więc możliwości dotarcia w głąb skóry mam mocno ograniczone. Złoto położone na twarzy, przy pomocy zjawiska okluzji, rozszerza połączenia komórek i jony ze złota mogą przeniknąć głębiej. Jest uczucie przyjemnego ciepełka i dobry odpoczynek w czasie wklepywania złota na koniec zabiegu. Czasami dodaję do tego stymulację prądem interferencyjnym działającym na mięśnie głębokie.
Najlepszy krem nie zastąpi takiego profesjonalnego zabiegu, efekt jest doskonały. W końcu po to się chodzi do kosmetyczki. Nawet w taki upał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz