orchid-left

Gabinet Mimi

14 lutego 2009


Bardzo ciekawy i miły dzień!
Od samego rana mogłam robić zabiegi odmładzające ! Wiadomo, że efektywność działania kosmetyków zależy od preparatów w nich zawartych. Można pielęgnować skórę dla polepszenia jej kondycji, albo po prostu ją odmładzać. Lubię to i to, ale odmładzanie sprawia mi przyjemność większą. Na fotelu miałam dzisiaj dwie klientki po 40 . Obie na zabieg plastrami prof. Romano Cali. Plasterki mają tą właściwość, że zawarte w nich substancje mogą pokonywać barierę skórną co daje możliwość przenikania substancji aktywnych.
Pierwsza klientka Jola, to moja koleżanka kosmetyczka. Mając na fotelu kosmetyczkę muszę uważnie dobierać kosmetyki aby ich działanie było niezaprzeczalne, widoczne Zdecydowałam, że J położę plasterki z pyłem perłowym z aminopeptydami.. Działają jak botoks. Te składniki działają na receptory nerwowe zapobiegając skurczom, które są przyczyną zmarszczek. Oprócz tego dzięki zawartości elastyny pomagają zachować jędrną skórę.
Zaczynam zabieg od zmycia skóry mleczkiem firmy Cosmitaly. Jest pachnące i tłuste, więc przy demakijażu mogę już pogłaskać skórę. Zmywam mleczko i robie piling tej samej firmy. Mam możliwość użycia 3 preparatów do pilingu:
Najpierw robię piling okolic oczu- zostawiam.
Dobieram piling do twarzy- ten jest mocniejszy i starannie złuszczam twarz- zostawiam
Do szyi i dekoltu jest piling najmocniejszy. Ponieważ wszystkie pilingi oprócz właściwości ścierania skóry maja też w sobie enzymy, więc dla lepszego efektu mogą sobie poleżeć kilka minut pod wapozonem. Rozmawiam z Jolą bo nie musi odpoczywać.
Zmywam pilingi gąbeczkami i wodą z mydełkiem. Dokładnie przemywam skórę tonikiem Cosmitaly, bardzo dokładnie, miejsce przy miejscu. Na tak przygotowaną twarz nakładam plasterek z perłowym pyłem. Znowu gadamy. Tak nie powinno być bo do każdego plasterka jest dołączony relax gratis, ale Jola nie chce z tego skorzystać i woli omówić ze mną sprawy kosmetyczne. Szybko więc mija czas przenikania składników aktywnych do skory. Żeby jeszcze je uaktywnić robie jonoforezę.
Zdejmuję plaster i to co zostało na skórze wmasowuje ruchami masażu klasycznego.
Zwykle jednej klientce rezerwuję godzinę czasu. Ponieważ mam dwa fotele to czasami zabiegi nakładają się na siebie, to znaczy zanim skończę jeden, zaczynam drugi obok. Rzadko to robie, właściwie tylko w niektórych przypadkach i zwykle pytam czy klientka leżąca już na fotelu nie ma coś przeciwko. Przeważnie nie ma, nawet niektóre panie bardzo lubią mieć sąsiadkę z którą można fajnie pogadać. Tak było i dzisiaj, kiedy Jola leżała na fotelu weszła A . i położyła się na sąsiednim fotelu też na zabieg odmładzający. Leżenie z plasterkiem trwa ok. 20 min, więc w tym czasie mogłam zacząć drugi zabieg.



-

Brak komentarzy:

orchid-right